Wyobraź sobie, że śpisz i nagle ktoś włamuje się do twojego domu. Łapie cię za rękę i odcina ją siekierą, aby zrobić z niej wart więcej niż cenna kość słoniowa amulet. Dla Albinosów z Tanzanii nie jest to senny koszmar, a rzeczywistość.
Nikt nie jest w stanie określić dokładnej liczby żyjących w Tanzanii Albinosow – jest ich podobno około 150 tysięcy. W Afryce bycie białym uznawane jest za bycie lepszym, to dla Albinosów przekleństwo – przez te wierzenia, części ich ciała uznawane są magiczne i „służą” do wykonywania amuletów oraz eliksirów przynoszących szczęście i dobrobyt.
Głównym czynnikiem, który wpływa na rozpowszechnianie wiary o niesamowitym działaniu nie tylko częsci ciał, ale także min. krwi Albinosów są prawdy głoszone przez szanowanych tam szamanów. Wiecie ile kosztuje taki amulet „szczęścia”? Nawet 3 tysiące dolarów – tyle warte jest ludzkie cierpienie. Kwoty te powodują, że szamani w tych rejonach są majętni i stale się bogacą.
Już małe dzieci narażone są na ataki. Aby uchronić swoje pociechy rodzice oddają je do specjalnych placówek, które w teorii mają zapewnić im bezpieczeństwo. Jak jest naprawdę? Różnie.
Mamy XXI wiek, a dopiero w 2009 roku zapadł PIERWSZY wyrok skazujący za zabicie albinosa w celu oddania części jego ciała znachorowi.
Takie praktyki w naszym świecie nie powinny mieć miejsca. Szczerze polecam dokument Martyny Wojciechowskiej „Ludzie Duchy” o tej tematyce – wstrząsający, ale także dający do myślenia.
Autor: Kamila Andruszkiewicz
Korekta: Oliwia Jaroń
Zdjęcie główne: „Ludzie Duchy”, prod. TVN, 2014